sobota, 27 listopada 2010

LISTOPAD - GRUDZIEŃ 2010


Kochani! Sądzę, że powinniście się dzielić swoimi sukcesami edukacyjnymi:)

Dlatego proponuję, by na łamach "Szkolnych Rozmaitości" znalazły się również Wasze ciekawe wypracowania. Co o tym sądzicie?


Katarzyna Kliś

Przygoda w Warszawie

Latem, roku dwa tysiące dziesiątego w Bielsku spacerowałem sobie niedaleko opuszczonego szpitala na obrzeżach miasta. Postanowiłem wejść do środka.
Wszedłem na siódme piętro, strasznie było tam czuć gaz, więc postanowiłem wejść wyżej, zastanawiałem się czy tam też dochodzi ten zapach.

Niestety, czułem gaz jeszcze silniej. Nagle zobaczyłem dziwną maszynę, obok której stała kabina. Byłem ciekaw co ta maszyna robi, więc ją włączyłem i wszedłem do środka. Nagle straciłem przytomność.

Obudziłem się na środku jakiegoś placu i nie było widać tam żadnych aut. Ludzie byli dziwnie ubrani i ja też jakoś inaczej się czułem i wyglądałem. Zapytałem się jakiegoś przechodnia, co to jest za miasto i który jest rok. Odpowiedział mi:
"Rok 1627, Warszawa".

Poszukałem najbliższego lustra. Spojrzałem i oniemiałem-twarz miałem całkiem inną, przypominała mi twarz kogoś, kogo znam. Nagle zrozumiałem, że jestem Fryderykiem Chopinem. W kieszeni znalazłem klucz do jego domu.
Nie wiem skąd, ale wiedziałem, gdzie mieszka w Warszawie. Poszedłem do domu i nie wiem jak, ale grałem na fortepianie tak dobrze, jak Chopin.

Wówczas usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem je i zobaczyłem jakiegoś pana, który powiedział mi, że zbudował wehikuł czasu. Chciał, żebym go wypróbował, prosząc, abym z nim poszedł. Zgodziłem się. Jak dotarliśmy na miejsce, to pokazał mi, gdzie mam wejść i zapytał się, jaką datę ustawić, odpowiedziałem mu, że rok 2010.Ustawił wszystko i uruchomił maszynę.

Przeniosłem się do roku dwa tysiące dziesiątego, do Warszawy. Zgłosiłem się do Konkursu Chopinowskiego. Na konkursie zagrałem najpiękniejsze utwory pianisty, ale komisja sędziowska nie zakwalifikowała mnie do dalszego etapu. Zdenerwowany postanowiłem wrócić pociągiem do Bielska. Odszukałem opuszczony szpital. Wszedłem do maszyny i po chwili znów byłem dzieckiem, i jak gdyby nigdy nic wróciłem do domu.

Jeremiasz Karas, kl. VI

środa, 24 listopada 2010

LISTOPAD - GRUDZIEŃ 2010

Co wiemy o Hiszpanii?

Za nami wizyta studyjna u naszych przyjaciół w Hiszpanii, kraju, który ma ciekawą historię i wiele symboli. Oto kilka ciekawostek...

CORRIDA

Walka z bykiem czyli corrida de toros (w Polsce używa się także wersji korrida), jest jednym z symboli Hiszpanii. Korridy odbywają się najczęściej z okazji świąt czy uroczystości. Sezon korridy zazwyczaj rozpoczynają uroczystości Las Fallas, mające miejsce w Walencji w połowie marca.

Byki tuż przed walką są przetrzymywane w ogrodzeniu corral. Walka z bykiem trwa z reguły 2-2,5 godziny i odbywa się zgodnie z ustalonymi zasadami. Przed wpuszczeniem na arenę byk jest celowo "osłabiany", aby obniżyć stopień niebezpieczeństwa zagrażającego matadorowi (głównemu zapaśnikowi) – spiłowywanie rogów tuż przed walką, smarowanie oczu wazeliną w celu obniżenia zdolności orientacji, czasem do paszy podawane są leki uspokajające.


FESTIWAL W ANGUIANO

Podczas lokalnych festiwali w Anguiano, w regionie La Rioja, miejscowi tancerze tańczą na szczudłach, a ich sztuka jest wręcz czarująca. Szczudła to jak wiadomo drewniane tyczki, na których utrzymanie się to wielka sztuka, a taniec to prawdziwy wyczyn. Szczudła mają podstawki na stopy albo rzemienie, za które się je chwyta.

W Anguian 22 i 23 lipca co roku obchodzone jest święto św. Marii Magdaleny. Gwiazdami wieczoru jest ośmiu miejscowych mężczyzn, ubranych w kolorowe kostiumy o bardzo wyraźnych kolorach. Są to młodzi członkowie najstarszych rodzin w Anguiano, którzy honor ten dziedziczą po swoich ojcach, a tradycja ta trwa już kilka stuleci. Przy akompaniamencie kastanietów, piszczałek i bębenków tancerze rozpoczynają swój taniec. Krążą po placu, przeskakują z nogi na nogę (a raczej ze szczudła na szczudło) wykonując przy tym niesamowite kombinacje. Rytm jest naprawdę wyjątkowy, a typowa muzyka hiszpańska miesza się z odgłosami wydawanymi przez szczudła w zetknięciu z brukiem.


Julia Pawlus, kl. V

sobota, 20 listopada 2010

Pytania do "Ady, strażniczki skarbu"

Poniżej zamieszczam pytania do książki Grażyny Bąkiewicz pt. Ada, strażniczka skarbu:

1. Co według legendy księżna Oda robiła z podwładnymi, którzy nie byli jej posłuszni?
2. Kim dla głównej bohaterki był Mateusz i jak postrzegali go mieszkańcy miasteczka?
3. Dlaczego Anton przekazał swoim rodzicom kopię mapy, którą zobaczył w domu Ady?
4. Dlaczego Melania zarządziła wykonanie wykopu w lochu, w którym znajdowała się mozaika przedstawiająca węża?
5. Gdzie znajdowało się trzecie wejście do tunelu?

Pytania proszę wysyłać na adres mailowy: katarzynaklis.jezykpolski@gmail.com ; w tytule wiadomości wpiszcie: MOL 1. Na odpowiedzi czekam do piątku, 26 listopada br.

Życzę powodzenia!

poniedziałek, 15 listopada 2010

LISTOPAD - GRUDZIEŃ 2010


Z cyklu: OPOWIEŚCI RAFAŁA

Drodzy Uczniowie! Od dziś, w każdym numerze gazetki szkolnej będą się pojawiały krótkie opowiadania autorstwa Waszego kolegi, Rafała Świdra z klasy IV. Barwne i pełne przeróżnych ciekawostek historyjki z całą pewnością dostarczą Wam wielu cudownych wrażeń. Życzę miłej lektury i zachęcam także Was do "przelewania" swoich myśli na papier.

Katarzyna Kliś



LOT NA MARSA

Pewnego dnia poleciałem na Marsa. Zabrałem ze sobą ubranie, lodówkę, dwieście litrów wody i cały mój dom. Gdy leciałem, biłem się ze sobą. Przy lądowaniu rozbiłem rakietę i co najważniejsze, porysowałem lakier. Wyskoczyło mi OC i AC.
Nie wierzyłem własnym oczom, bo zobaczyłem ufoludki, które grały w domino. Kupiłem sobie lody o smaku marsjańskim (w pobliskim Lewiatanie). Zaprzyjaźniłem się z jednym Marsjaninem, a miał on na imię Franek. Graliśmy razem w nogę, siatkówkę i zbijaka. Zbliżała się noc, nagle wyskoczyły aż trzy księżyce. OC z AC chodziło za mną aż do momentu, gdy kupiłem im lody o smaku lodowym. Zabrałem się za naprawianie rakiety i w chwilę naprawiłem, i ulepszyłem.
Gdy wróciłem, opowiedziałem wszystkim, co robiłem i okazało się, że to był sen.

Rafał Świder, kl. IV

Pytania do książki nr 5 (kl. IV-VI) - A. Onichimowska "Duch starej kamienicy"

 1. Ile lat miał duch Maciek? 2. W jakim wieku przestał rosnąć? 3. Które zdanie jest prawdziwe? a. Rodzice bardzo kochali swojego jedynego s...