poniedziałek, 17 listopada 2014

"Mały Książę" - pytania konkursowe

1. Komu dedykowany jest Mały Książę?
2. Kto stworzył ilustracje do książki?
3. "...dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Kto wypowiedział te słowa? Wyjaśnij ich sens.
4. Kto i w jaki sposób "pomógł odejść" Małemu Księciu na jego planetę?

Odpowiedzi proszę przysyłać do 30. listopada. W temacie wiadomości wpiszcie: MOL2. Nie zapomnijcie się podpisać!!!

czwartek, 13 listopada 2014

Antonio da Silva Porto "Kobieta na osiołku"



Iga Machalica, kl. IV

„Kobieta weterynarz i chory osiołek''

Pewnego dnia byłam w Portugalii w mieście Porto. Było to 2 lata temu.
Poznałam tam kobietę, która nie wiedziała, czym chciałaby się zajmować. Kochała zwierzęta, więc kupiła sobie osiołka. Zwierzę bardzo jej pomagało: nosiło ciężkie torby i gdy Flora była zmęczona, wiózł ją na grzbiecie. Kobieta nie rozstawała się z osiołkiem. Pewnego dnia zwierzę rozchorowało się. Flora wzywała wszystkich lekarzy, lecz żaden nie wyleczył osiołka.
Ostatni z nich powiedział:
-Znam pewnego dobrego weterynarza, na pewno pomoże.
-Gdzie mogę go znaleźć, zna pan jego adres?- zapytała kobieta.
-Mieszka we Francji, jadę tam i on na pewno powie mi, jak wyleczyć osła- odpowiedział.
Flora czekała na lekarza tydzień. Przyszedł od niego list, jak wyleczyć zwierzę. Kobieta po paru dniach wyleczyła osła. Był jej bardzo wdzięczny, a Florze było bardzo miło z tego powodu. Kobieta była szczęśliwa, kiedy pomagała zwierzętom, wymyśliła, że zostanie weterynarzem.

Stało się tak i kobieta ta była najlepszym weterynarze, nie tylko w Porto, ale i w całej Portugalii.


Nikola Kaim, kl. IV

,,Kobieta na osiołku''

Kiedy pojechałam do Portugalii,wydarzyła się tam niezwykła historia.
Pewnego letniego dnia kobieta o imieniu Klara była bardzo zmęczona i nie mogła prawie chodzić. Wtedy zobaczyłam, jak pewien pan napada na Klarę. Nagle pojawił się nie wiadomo skąd osiołek. Był przepiękny, nigdy piękniejszego nie widziałam. Miał srebrną sierść,malutkie uszka oraz czarne oczy. Gdy bandyta zauważył osła, od razu uciekł. Osiołek szybko,bez zastanowienia wziął Klarę na swoje plecy. Przez długi czas jechali w niezręcznej ciszy,aż Klara w końcu powiedziała sama do siebie:
-Czemu ten osiołek nie umie mówić?
-No wiesz!Ja umiem mówić-odezwał się osiołek.
-Kto to powiedział?-zapytała Klara.
-Spójrz w dół-to ja osiołek. Mam na imię Oskar.
-Miło mi cię poznać,Oskar. Ja mam na imię Klara.
Osiołek tak się przyzwyczaił do Klary,że nie odstępował jej na krok.
Pewnego dnia Oskar zaginął,Klara szukała go wszędzie. Jednak osiołek nie znalazł się. Klara bardzo się tym zasmuciła,a na dodatek to były jej urodziny. Nagle Oskar zawołał:
-Hej!Hej!Klaro,jestem tutaj.
Gdy Klara weszła do środka jaskini,osiołek zaczął krzyczeć:
-Wszystkiego najlepszego!
-Sam przygotowałeś to przyjęcie?-zapytała.
-Tak!Proszę, otwórz.
-Dziękuje,nie trzeba było. Największym prezentem jaki mogłam sobie wymarzyć,jest nasza przyjaźń!

W ten sposób samotna kobieta zdobyła najpiękniejszy dar w życiu, czyli przyjaźń na całe życie.


Gabriela Kubas, kl. IV

,,Kobieta na osiołku”

Dawno temu w Portugalii żyła sobie pewna kobieta, która nie miała dzieci, a jej mąż wyjechał i już nie wrócił. Pewnego dnia wyszła na targ kupić jedzenie i zobaczyła tam osiołka, który miał trafić na rzeź. Szybko m pobiegła go odkupić. Rzeźnik powiedział, że sprzeda go za sto escudo. Kobieta zapłaciła mu i poszła z osiołkiem do domu. Osiołek tak się cieszył, że stłukł kopytkiem wazę. Kobieta dała zwierzęciu na imię Porto. Któregoś dnia, wraz z Porto opuścili dom. Poszli szukać przygód. Pierwszą ich przygodą było znalezienie jedzenia i schronienia. Kiedy dotarli na targ, znaleźli tam trochę jedzenia i jakąś skórę, z której można było zrobić namiot. To była ich pierwsza przygoda. Tak się polubili, że zawsze razem podróżowali.


Joanna Bielicka, kl. IV

,,O Ewie i osiołku''

W małym miasteczku w Portugalii mieszkała dziewczyna o imieniu Ewa. Zarabiała na życie sprzedając książki na straganie przy ulicy. Zawsze marzyła o wyjeździe do dużego miasta. Pewnego dnia przy jej straganie zatrzymał się osiołek. Następnego dnia zwierzę znów odwiedziła Ewę. Ewa zauważyła, że zwierzę przychodzi do niej przez cały tydzień. Dziewczyna dokarmiała osiołka i rozmawiała z nim. Z czasem zaprzyjaźnili się. Postanowili wspólnie wyjechać do dużego miasta. Ewa nazwała zwierzę Silwa. Włożyła wszystkie swoje książki do toreb i zapakowała je na Silwe. Było gorąco, więc osłaniała się parasolem. Jej marzenie zaczęło się spełniać.



Antonio Carvalho de Silva Porto "Powrót z targu"


Karolina Nasiek, kl. IV


,,Powrót z targu”

W Portugalii ,w małym miasteczku Portiza zamieszkiwały dwa małżeństwa. Pewnego dnia postanowiły wybrać się na targ po ziemniaki i inne potrzebne rzeczy.
Na targu było dużo ludzi oraz dwie kobiety na osiołkach Albara i Martina i ich mężowie Oskar i Malior. Po zakupach ziemniaków i rzeczy postanowili wracać do wioski. Podczas powrotu było bardzo gorąco ,kobiety rozłożyły parasolki przeciw słoneczne. Na pustyni przed miasteczkiem spotkały smutną i samotną kobietę.
-Dzień dobry-powiedziała Albara.
-Dzień dobry-odpowiedziała kobieta smutnym głosem.
-Co się stało?-zapytała Martina.
-Nie mam gdzie mieszkać, burza piaskowa zniszczyła mój dom-odpowiedziała kobieta płacząc.
-Nie martw się, niedaleko jest nasza wioska-tam znajdziemy jakiś dom dla ciebie- powiedziała Albara.
-Naprawdę?-z uśmiechem kobieta.
-Tak, możesz nam zaufać, w naszej wiosce jest opuszczony dom, w którym będziesz mogła zamieszkać, a więc jedźmy do wioski-powiedziała Albara.
Gdy dojechali do wioski w Portizie, od razu w czy rzucił się im opuszczony dom. Kobieta była bardzo wdzięczna Albarze i Martinie. Kobieta o imieniu Alexa zaprzyjaźniła się z Albarą , Martiną i ich rodzinami.

Kilka lat później Alexa założyła dużą rodzinę, z którą żyła długo i szczęśliwie. Na zawsze pozostali przyjaciółmi.



Oliwia Kajkowska, kl. IV

 „Było lato...”

Było lato,słońce grzało,
piękne niebieskie niebo widniało.
Trzy panienki na osiołkach z wielkiego targu wracają,
a za nimi dwaj młodzieńcy na osiołkach podążają.
Wokół nich wielka puszcza i żółty mały młynek
w którym mieszkał starszy pan z pieskiem Maminsynem.
W torbach niosą same skarby, 
różne szaty i kokardy
w różne kropki i zygzaki, 
kapelusze i sandałki.

António Carvalho da Silva Porto "Pędzący stado"


Matylda Wala, kl. VI

"Ubogi pastuszek"

Pewnego razu w słonecznej Portugalii
żył pastuszek z Walii.
Miał on osła i owce,
które schodziły czasem na manowce.

Lubił swoje obecne życie,
bardziej od tego w Madrycie.
Specery ze zwierzętami go uspokajały,
Widoki okolicy radość dawały.

Spacerując po polach i lasach
Czuł się jak na wczasach.
W towarzystwie fauny i flory
Ze szczęścia do śmiechu był skory.

W życiu i w pracy towarzyszyła mu żona,
Była do tego od zawsze stworzona.
Cicha i spokojna, dobra i miła,
szczęśliwe życie z pastuszkiem pędziła.

W ciepły jasny dzień razem drogę przemierzają,
Osiołki radośnie tobołki dźwigają.
Owce soczyste krzewy skubią.
Widać, że wszyscy bardzo się lubią.



Olga Dobija, kl. VI

 "Portugalia"


Portugalia piękny kraj,

A w niej droga pewna,
Dla tych ludzi to jest raj,
A na tej drodze domek z drewna.



Codziennie rano wychodzi z domku pan,
Owce bierze i gna je przez pole,
Idą drogą mijają bukszpan,
Jesienne barwy w kole.



A tuż za nimi żona na ośle jedzie,
Pasterz w kapeluszu słomianym chodzi,
Ludzie w tych czasach żyli w biedzie,
I nadal im się nie powodzi.



No to już koniec tego wiersza,
Lecz uśmiech u nas gości,
Kończę bo zaraz wybije pierwsza,
Kiedyś wrócimy do starożytności.




Daria Czupryna, kl. VI

"Pędzący stado"
   
    Pewnego jesiennego dnia,żona pastuszka Pablo powiedziała mu, że trzeba byłoby wybrać się na targ, by kupić jedzenie.
    Tego dnia Pablo miał jednak inne plany,chciał iść na pole, by wypędzić owce,więc nie był zachwycony pomysłem żony-Pauli.
Miała ona nadzieję na pogodzenie ich planów.
-Pablo,mam doskonały pomysł!-Krzyknęła Paula.
-Jaki?-Spytał z zaciekawieniem Pablo.
-Zabierzemy owce ze sobą na targ.-Odpowiedziała Paula.
Pastuszek uznał,że zabranie owiec ze sobą to dobry pomysł.Pablo z żoną wyszli z domu i poszli do zagrody po owce.Paula wiedziała, że czeka ich długa droga, więc zabrała ze sobą ulubionego osiołka.
Szli drogą już kilka godzin.
-Nogi mnie strasznie bolą.-Pożaliła się Paula.
-Kiedy będziemy już blisko targu,będziesz mogła usiąść na osiołka.
-Ale to jeszcz bardzo daleko.-powiedziała zmartwiona Paula.
Gdy byli już prawie na miejscu,Paula usiadła na osiołku, pół godziny póżniej byli już na targu.Na targowisku było mnóstwo owoców,warzyw,owoców morza,mięsa i różnych przypraw.Kupili to, co było im najpotrzebniejsze.Było tego bardzo dużo.Większość zakupów musiał nieść osiołek,był bardzo obładowany.Jedna z owiec
zgubiła się gdzieś na targowisku.Paula szukała jej,ale bezskutecznie.Wracali więc do domu bez jednej owcy.W drodze powrotnej Paula jechała na osiołku.Był bardzo,bardzo zmęczony długą drogą i nie mógł już unieść pakunków,więc część z nich musiał dźwigać Pablo.
   Po kilku godzinach wędrówki Pablo, Paula, owce i osiołek byli już w domu.



Dagmara Maciejny, kl. VI

"W słonecznej Portugalii..."

W słonecznej Portugalii,owce pasą się na hali.
Pan Alberto nie próżnuje,tylko ciężko pracuje.
Selma robotna dziewczyna jest,więc Albertowi pomóc chce.
Koszą trawę,grabią siano przy czym głośno sobie śpiewają.
Słoneczko mocno świeci,więc robota szybko im leci.
Owce pełne brzuszki mają,więc mleka dzisiaj dużo dają.
Alberto zrobi z niego ser,ludzie cieszyć będą się.
Portugalia piękna jest,każdy dobrze o tym wie!



Sara Więcławek, kl. VI

"Portugalia"

W słonecznej Portugalii
Owce pasą się obok konwalii
Osiołek toboły niesie 
ta pani, Marisa zwie się.

Szczęśliwy pastuszek z targu wraca
Bo jego praca się opłaca
Towary są wymienione
Wysiłki nagrodzone.

Do wsi długa droga
A w domu jak u boga
Pastuch owce pasie
Marisa osła opasie

Słońce grzeje
Niebo niebieszczeje
Rośliny wysychają
Drzewa nie rozkwitają

Pastuch i Marisa żyją szczęśliwie
I opiekują się owcami troskliwie
Osiołek znalazł oślice
I wiódł z nią szczęśliwe życie



Zuzanna Kowalczyk, kl. VI

 Pędzący stado”

Słońce swymi promieniami,
ogrzewa ziemie Portugalii.
Wiatr ciepły wieje,
trawę na boki chwieje.

Idzie przez polne drogi,
bez żadnej trwogi,
chłop pędzący stado,
ze swych owiec gromadą.

A na osiołku piękna żona,
Caterina zwie się ona.
Biedna tak samo jak jej mąż,
ale za to kochają się wciąż.

Drzewo jedno lub dwa,
za to traw ogromne pola.
Z tego owce się cieszą,
i z jedzeniem w ogóle nie śpieszą.

Tak im dzień minął,
taką małą chwilą.
Już do domu wracają,
długą drogę przed sobą mają.



Julia Laszczak, kl. VI

"Tajemnicza nieznajoma"
Dawno temu w biednej wsi żył sobie pasterz ze swoją rodziną.
Miał on dwie córki i jednego syna. Jego rodzina bardzo go kochała i lubiła spędzać z nim czas. Pasterz ten jednak dużo pracował i nie poświęcał im wiele czasu.
Pewnego dnia spotkał kobietę,która powiedziała mu,że bardzo chciałaby mieć taką rodzine,która by ją kochała.On, nie wiedziąc,co powiedzieć,słuchał jej dalej.Opowiedział jej,że ma swoją rodzine,ale nie poświęca im dużo czasu,ponieważ dużo pracuje i nie ma dla nich ani chwili.Kobieta powiedziała mu,żeby mniej pracował i wcześniej wracał do domu. Mężczyzna powiedział jej,dlaczego tak późno wraca. Nieznajoma wytłumaczyła mu,że rodzina jest najważniejsza,bo zawsze można liczyć na ich pomoc i wsparcie w trudnych chwilach.Pasterz wysłuchał kobiety i postanowił,że będzie wcześniej wracał do domu i więcej czasu spędzał z dziećmi.

Od tej pory w jego rodzinie zapanowała radość.Dzieci cieszyły sie ze wspólnych wieczorów spędzonich z ojcem i on sam też był szczęśliwszy.Mężczyzna chciał opowiedzieć o tym nieznajomej kobiecie,lecz nigdy już jej nie spotkał.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Książka nr 2


Antoine de Saint-Exupery Mały Książę



Pytania konkursowe opublikuję 17 listopada.
Życzę przyjemnej lektury!

"Książę Kaspian" - wyniki konkursu

1. Tom „Książę Kaspian” został dedykowany dla Mary Clare Havard.
2. Bromios (nazywany także Basareus lub Kozioł) był młodzieńcem odzianym w jelenią skórę, z pędami winorośli wplecionymi we włosy. Miał niezwykle piękną twarz, choć „o wiele bardziej dziką niż twarz chłopca”.
3. Dzieci zostały doprowadzone do Wzgórza Kamiennego Stołu przez Lwa Aslana.
4. Świdrogrzmot pochodził ze Wzgórza Wisielca.

5. Książę Kaspian uczył się gramatyki z podręcznika pt. : „Ogród Gramatyczny albo Altana Przypadków Rozkosznie Otwarta dla Wrażliwych Mózgów”.

Punktacja:

Julia Przepiórka - 4 p.
Katarzyna Bielicka - 2 p.
Nikola Mysza - 5 p.
Weronika Markowska - 5 p.
Wiktoria Żabińska - 4 p.
Karolina Nasiek - 4 p.
Tymoteusz Banasik - 5 p.
Maksym Szczurko - 4 p.
Natalia Opitek - 5 p.

Osoby, które uzyskały 4 - 5 punktów otrzymują ocenę celującą z języka polskiego.
Pozostali otrzymują +

Pytania do książki nr 4 (klasy VII - VIII)

1. Jakie wydarzenie historyczne jest tłem dla wydarzeń w utworze? /1 2. Jak nazywa się majątek, w którym mieszka Kniahini Kurcewiczowa wraz ...