Antoni Kukuczka, kl. VI
,,Treser Żółwi"
Dawno temu żył pewien turecki kapłan. Chodził on codziennie do dużego meczetu i wiele czasu spędzał na modlitwach do Allaha. Był on jednym z wielu kapłanów w tym meczecie. Na ich czele stał stary niski i siwobrody, który już od wielu lat posługiwał w tej świątyni.
Pewnego dnia stary kapłan umarł. Po głosowaniu na przewodniczącego okazało się, że został nim ten, o którym było wcześniej wspomniane.
Z charakteru nie był on dobry – no może na początku. Póżniej omamiła go władza nad świątynią. Nie liczył się ze zdaniem wiernych i innych kapłanów. Kazał ludziom składać ofiary ze złota i srebra. Leżały w meczecie dzień, góra dwa, a potem znikały... Zabierał je po kryjomu kapłan, wmawiając wiernym, że to Allah bierze kosztowności.
I tak mijały lata: Belli – bo tak miał na imię ów kapłan – wzbogacał się coraz bardziej kosztem innych. W końcu doszedł do takiego bogactwa, że wybudował sobie pałac w Stambule. Żył jak magnat, miał wszystko, czego zapragnął. O meczecie i innych kapłanach zapomniał, nie chodził już do świątyni na modlitwy. Pomiatał ludźmi bardziej niż przy tych fałszywych ofiarach. Był niczym treser bijący małe, biedne, powolne żłółwie, które nie mają gdzie się podziać.
Gdy jednak wydawało się, że już nic tego człowieka nie zmieni, stała się dziwna rzecz: pewnego dnia Belli nie obudził się rano – umarł.
***
Można czerpać z tego następujące pouczenie:
Nie ma sensu zbierać bogactw i być złym, gdyż nie wiemy kiedy Bóg zechce, abyśmy umarli, a wtedy ten kto był zły ląduje w piekle. Pieniądze zasłaniają Boga i dobro!!!
Agnieszka Mozol, kl. IV
Treser żółwi
Dawno temu żył mały chłopiec, który miał na imię Kamil. Pochodził z bardzo bogatej rodziny królewskiej. Miał starszego brata, który w przyszłości miał zostać królem. Mijały lata, Kamil bardzo kochał zwierzęta i marzył, żeby zostać treserem żółwi.
Żółwie zawsze go słuchały. Pewnego dnia zniknęły z klatki. Kamil bardzo się tym zmartwił. Całe królestwo szukało żółwi, nawet sam król Maurycy. W czasie poszukiwań Kamil znalazł w ogrodzie amulet. Był piękny, wysadzany szlachetnymi kamieniami. Kiedy go założył na szyję, usłyszał cichutkie głosy dochodzące z zarośli. Zaskoczony Kamil odnalazł żółwie i bardzo się zdziwił, bo rozumiał ich mowę.
Kamil od tego czasu został najsłynniejszym treserem żółwi na cały świecie, bo okazało się, że amulet był magiczny i pozwalał mu rozumieć mowę zwierząt.
Alicja Laszczak, kl. IV
Badi i jego przygody
Opowiadanie o pewnym niezwykłym człowieku – Badi’m.
Badi mieszka w meczecie i jest treserem żółwi. Zawsze, gdy gdzieś idzie, bierze swój plecak w kształcie żółwia. Ma on również patyk, który służy mu do tresowania żółwi. Badi tresuje pięć żółwi: Bartka, Zabi, Bumi, Romę i Hecę. Pewnego razu Badi dał Bumi’emu sałatę, a ten powiedział: ,,Dziękuję”! Nie wyobrażacie sobie zdziwienia Badi’ego! Wtedy zapytał się go: ,,Umiesz mówić?” On odpowiedział: ,,Nie, ale znam już dużo słów”. Wtedy Badi wziął żółwia i pojechał z nim do centrum Turcji. Rozmawiał z Bumi’m aż do wieczora. Później poczuł tajemniczą moc i zrozumiał, że wszystkie żółwie same nauczyły się wspinać i mówić! Wtedy Badi poszedł na salę gimnastyczną w swojej dawnej szkole i zrobił konkurs pt.: ,,Który żółw jest najbardziej wygimnastykowany?” No i wygrały oczywiście jego żółwie.
Joanna Bielicka, kl. IV
Raz pan Tomasz...
1.Raz pan Tomasz na rowerze
Spotkał żółwie na spacerze.
Wziął je wszystkie delikatnie
Oraz wytresował ładnie.
2.Tomasz żółwie nazwał tak
Tika, Lila i Cudak.
W domu dał im pokój
Aby miały spokój.
3.W pokoju mają kocyk
Żeby ciepło było w nocy.
Gdy są głodne mówią daj
Liść sałaty to nasz raj.
4.Tomasz w ręku trzyma flet
Żeby żółwie wezwać wnet.
Wszystkie żółwie go słuchają
Oraz za nim podążają.
Gabriela Kubas, kl. IV
Treser Żółwi
Nie tak dawno temu, w Turcji żył sobie pewien pan. Miał na imię Peter. Gdy się urodził, zmarł mu tata. Kiedy miał pięć lat, zmarła mu mama i zostawiła go cioci. Ciocia opiekowała się nim przez dziesięć lat. Później, gdy miał piętnaście lat, ciocia wyjechała do Włoch. Piętnastoletni Peter mieszkał w szałasie na polu uprawnym i żywił się dziką zwierzyną. Po dwudziestu latach poszedł na targ wypożyczyć muła . Skąpy sprzedawca powiedział , że jak wytresuje jakieś zwierzę, to odda mu muła. Peter rozejrzał się i zobaczył koty, papugi, ślimaki, konie, żółwie i wiele innych zwierząt. Zadziwiony Peter wybrał pięć żółwi. Sprzedawca dał mu klucz do zamku, gdzie miał tresować zwierzęta. Zamek był cały ze złota. Peter przez cztery lata, dzień i noc tresował żółwie. W końcu poszedł na targ i pokazał sprzedawcy, ze żółwie umieją tańczyć. Ucieszony sprzedawca dał mu muła. Peter pojechał na mule , a jadąc myślał jak przyjemnie było tresować żółwie. Jechał więc przez cała Turcję i tresował każdego żółwia, którego spotkał po drodze.
Iga Machalica, kl. IV
Żółwie i ludzie
Było żółwi pięć
I człowiek jeden
Jego dom był kolorowy,
Piękny strojny i wesoły.
Człowiek ten nazywał się Osman.
Wybrał się na targ po ziemniaki trzy
I zobaczył tam żółwią rodzinę.
Było żółwi pięć, więc zakupił je.
Kupił potem flet i bębenek też,
Zabrał żółwie i poszedł
Ludzie się patrzą, szeptają do siebie,
Śmieją się, dziwią, podchodzą, odchodzą.
Przyszedł Osman do domu
I powiedział : wytresuje moje żółwie!
Jak powiedział tak też zrobił
Było żółwi pięć, wytresował je.
Julia Zoń, kl. IV
Rodzinne żółwie
Dawno, dawno temu w Stambule mieszkał cesarz turecki Hasan. Miał on żonę, córkę i trzech synów. Był dobrym władcą i ludzie go wielbili.
Ale nastały złe czasy i na cesarstwo napadła zła wiedźma, która chciała przejąć władzę. Cesarz nie zgodził się na jej warunki, dlatego wiedźma postanowiła użyć czarów, aby zmusić cesarza do oddania tronu. Zamieniła jego rodzinę w żółwie. Cesarzowi udało się uciec i zamknąć się w wysokiej wieży z żółwiami. Nie znał ich mowy, więc wydał rozkaz, że ten kto zna mowę żółwią i porozumie się z nimi dostanie pół królestwa. Próbowało wielu, aż pojawił się Książę, który umiał grać na flecie żółwią muzykę. W ten sposób dogadał się z żółwiami.
Dzięki tej muzyce czary przestały działać, a żółwie znowu stały się ludźmi. Książę dostał rękę córki cesarza i pół królestwa.
Karolina Nasiek, kl. IV
Treser żółwi
Dawno temu w Turcji, w
małym miasteczku Jori żył pan Osman. Mieszkał on w pięknym
meczecie na wzgórzu.
Pewnego razu przydarzyła
mu się niezwykła przygoda. Gdy pan Osman spacerował po ogrodzie,
zobaczył cztery żółwie zmierzające w stronę meczetu. Pan Osman
wziął je na ręce i poszedł z nimi do pięknej komnaty w meczecie.
Gdy doszedł na miejsce , drzwi w komnacie ,w której przebywał
Osman z żółwiami zamknęły się , a ktoś zamknął je na klucz.
Pan Osman zaczął nimi szarpać , lecz nic nie pomagało . W końcu
się zmęczył i zasnął spał i nagle poczuł, że coś mu chodzi
po brzuchu , obudził , obudził się i zobaczył żółwia. Pod
drzwiami leżała srebrna taca z sałatą , obok tacy leżały czarne
buty , srebrne spodnie, brązowy kapelusz , flet, bębenek i tureckie
polto. Osman się ubrał i wyciągną dłoń po tacę z sałatą , a
na tacy nie było najmniejszego liścia. A był bardzo głodny. Nagle
na jego rękach znalazł się żółw , który miał w pysku liść
sałaty, położył ten liść na ręce Osmana. Zdziwił się i
wtedy wpadł na pomysł, że będzie tresować żółwie. Zaczął od
razu je tresować ,codziennie zjadał po trzy liście sałaty ,a
resztę oddawał żółwiom. Po kliku miesiącach były mu posłuszne.
Pewnego dnia, gdy Osman odpoczywał drzwi się otworzyły.
Pan Osman wraz ze swoimi
żółwiami został wypuszczony na wolność. A gdy wszyscy się
dowiedzieli o treserze żółwi mieszkającym w Jori, odwiedzali
miasteczko ,a Osman żył długo i szczęśliwie.
Natalia Pomorska, kl. IV
Treser żółwi
W pewnym starszym domu,
nie mówiąc nic nikomu,
mieszkał sobie pan nie byle jaki,
bo miał skórzane chodaki.
Przyodziany w czerwone szaty,
strój to nie byle jaki.
Pięknie się on prezentuje,
stadko żółwi dziś tresuję.
Trzy żółwie go słuchały,
i sałatę zajadały.
Dwa żółwiki pozostałe,
były trochę nieśmiałe.
W kąt pokoju chciały uciec,
może wolał pieczony udziec.
Wszystkie te żółwiki małe,
były mądre i wspaniałe.
Nikola Kaim, kl. IV
Osman i żółwie
Dawno temu w Turcji żył sobie chłopiec o imieniu Osman.
Nie miał on żadnej rodziny i był biedny. Pewnego słonecznego dnia Osman poszedł do sklepu zoologicznego ,aby kupić sobie żółwia. Ku jemu zdziwieniu ,sklep miał wybite wszystkie i nie wiadomo czemu, drzwi też były otwarte. Na początku Osman wahał się wejść dom środka, ale odważył się zrobić jeden krok. Po wejściu, głośno zawołał ,,Hej’’. Ale odpowiedziało mu tylko ech. Wszystkie zwierzęta były w klatkach oprócz żółwi. Chłopiec wybiegł ze sklepu i udał się do domu. Zbliżał się wieczór. Osman siedząc na kanapie włączył telewizor. Oglądał ,,Fakty’’ i nie mógł uwierzyć, o czy mówi dziennikarka. W wiadomościach podano ,że ze wszystkich sklepów uciekły żółwie. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Osman wstał, otworzył drzwi ,lecz nikogo tam nie było. Chłopiec zobaczył mokre, małe ślady prowadzące na zewnątrz. Ubrał się i poszedł za śladami, które prowadziły na wysypisko. Nagle zauważył setki, a może tysiące żółwi. Osman początkowo przeraził się tym widokiem, ale w końcu przestał się bać i chciał wziąć jednego z żółwi na ręce. Ale one nie chciały się go słuchać. Dlatego chłopiec wyciągnął kawałek sałaty i pokazał żółwiom. Następnie zwierzęta zaczęły iść za chłopcem. Osman ułożył drogę z sałaty, która prowadziła do sklepów zoologicznych. Każdy żółw trafił ,,sałatową’’ drogą do swojego domu.
Tak właśnie żółwie znalazły się w sklepach, a Osman został najlepszym treserem żółwi.
Natalia Mysza, kl. IV
TRESER ŻÓŁWI
Dawno, dawno temu w Turcji , żył sobie pewien staruszek. Niestety, był bezdomny. Długo szukał domu aż w końcu znalazł stary , opuszczony i zniszczony pałac. Był już bardzo zmęczony , więc bez zastanowienia zamieszkał w pałacu. Gdy wszedł , zobaczył stary korytarz , który prowadził do trzech pomieszczeń : kuchni , jadalni i trzecie pomieszczenie do wejścia na drugie piętro czyli na schody .Najpierw zajrzał do kuchni, gdyż był bardzo głodny , jednak już nie było jedzenia . Kuchnia była bardzo ładna, ale zniszczona, można powiedzieć „zabytkowa” . W jadalni był duży stol z krzesłami i wypaloną świecą. Wszedł po schodach i zobaczył kolejny korytarz oświetlony przez okno. Tym razem korytarz prowadził do czterech pomieszczeń : dwóch komnat , łazienki i całkiem pustego pokoju. Najpierw zobaczył piękną łazienkę , potem w jednej z komnat przespał się godzinę i poszedł do pustego pokoju . Okazało się, że nie był w pałacu sam! Zobaczył żółwie ! Przestraszył się i odskoczył do tyłu . Po chwili jeden z żółwi zaczął robić fikołki , salta itd. Staruszek przypomniał sobie , że gdy był jeszcze młodym chłopcem , też umiał tak robić . Niestety, inne żółwie nie posiadały tego talentu . Wrażliwy staruszek usiadł koło żółwi, zamknął oczy i wszystko sobie przypomniał . Zaczął uczyć żółwie , aż pewnego dnia poczuł , że głód go przerasta .Dlatego postanowił wyjść na ulicę i pokazać talent żółwi . Wziął kapelusz, położył koło żółwi i zaczął ruszać patykiem, a żółwie robiły różne akrobacje. Ludzie hojnie wrzucali do kapelusza pieniądze , a staruszek miał z czego żyć . Nazwano go „ Treserem żółwi”. Znalazł sobie żonę i dwoje dzieci: dziewczynkę Hiuren i chłopca Tigitau . Żył sobie w pałacu z żoną i dziećmi . Ale to wszystko zawdzięczał żółwiom.
Wiktoria Żabińska, kl. IV
Treser Żółwi
Dawno temu żył człowiek o imieniu Osman , który całe życie zajmował się tresurą słoni.
Ciężka to była praca , jednak Osman kochał ja całym sercem. Był on bardzo dobry dla swoich podopiecznych. Zwierzęta odwzajemniały mu się przywiązaniem i oddaniem. Jednak z wielkim , kiedy zaczęło brakować mu sił , dyrektor cyrku zwolnił go z pracy. Osman popadł w rozpacz . Nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Całymi dniami chodził bez celu po miasteczku. Podejmował się różnych prac , jednak żadna nie sprawdzała mu przyjemności.
Pewnego dnia wybrał się w podróż. Gdy szedł brzegiem morza, zobaczył spacerujące po plaży żółwie. Z wielkim zainteresowaniem przyglądał się tym zwierzętom. W pewien sposób przypominały mu słonie , które kiedyś trenował. Po chwili, gdy ruszył w dalszą drogę, zauważył , że żółwie podążają za nim . Osman wpadł na pomysł że zostanie treserem żółwi. Zabrał zwierzęta ze sobą domu i całymi dniami zajmował się ich tresurą. Wzbudzał on duże zainteresowanie swoimi niezwykłymi umiejętnościami. Ludzie przychodzili , żeby móc obejrzeć jego niezwykłe występy z żółwiami . Pewnego dnia do domu Osmana przyszedł dyrektor cyrku. Zachwycił się tym , w jaki sposób Osman wytresował żółwie i postanowił na nowo zatrudnił Go w cyrku.
Odtąd Osman stał się najsłynniejszym treserem żółwi w kraju.
Tymoteusz Banasik, kl. VI
Opis obrazu „Treser żółwi”
Autorem obrazu pt. „Treser żółwi” jest Osman Hamdi Bey. Dzieło zostało namalowane w1906 roku techniką olejną na płótnie.
Na pierwszym planie znajduje się tytułowy treser żółwi. Ubrany jest w czerwone, bogato zdobione szaty przypominające sukienkę przewiązaną paskiem. Na plecach ma zawieszoną brązową skorupę jednego ze swoich podopiecznych. Stoi pochylony, ręce ma założone do tyłu i trzyma w nich długi patyk. Na jego szyi wisi podłużny przedmiot przypominający ówczesny gwizdek. Głowę ma odzianą w duży złoto-fioletowy kapelusz wyglądający jak turban przewiązany bordową wstęgą. Ma czarne wąsy i brodę. Na stopach ubrane żółte sandały. W dolnej części obrazu widać pięć małych żółwi, które chodzą po jasnych płytkach wokół trenera. Tło obrazu stanowi pięknie zdobiona ściana w niebieskie sześciokąty, na środku której jest małe okienko w jasnej wnęce z bogato malowaną ramą. Zastosowane ciepłe i wyraziste barwy tworzą przyjazny nastrój.
Według mnie obraz ten jest godny uwagi. Nie tylko ze względu na ładne wykonanie, ale i ciekawy temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.