Iga Machalica, kl. IV
„Kobieta
weterynarz i chory osiołek''
Pewnego
dnia byłam w Portugalii w mieście Porto. Było to 2 lata temu.
Poznałam
tam kobietę, która nie wiedziała, czym chciałaby się zajmować.
Kochała zwierzęta, więc kupiła sobie osiołka. Zwierzę bardzo
jej pomagało: nosiło ciężkie torby i gdy Flora była zmęczona,
wiózł ją na grzbiecie. Kobieta nie rozstawała się z osiołkiem.
Pewnego dnia zwierzę rozchorowało się. Flora wzywała wszystkich
lekarzy, lecz żaden nie wyleczył osiołka.
Ostatni
z nich powiedział:
-Znam
pewnego dobrego weterynarza, na pewno pomoże.
-Gdzie
mogę go znaleźć, zna pan jego adres?- zapytała kobieta.
-Mieszka
we Francji, jadę tam i on na pewno powie mi, jak wyleczyć osła-
odpowiedział.
Flora
czekała na lekarza tydzień. Przyszedł od niego list, jak wyleczyć
zwierzę. Kobieta po paru dniach wyleczyła osła. Był jej bardzo
wdzięczny, a Florze było bardzo miło z tego powodu. Kobieta była
szczęśliwa, kiedy pomagała zwierzętom, wymyśliła, że zostanie
weterynarzem.
Stało
się tak i kobieta ta była najlepszym weterynarze, nie tylko w
Porto, ale i w całej Portugalii.
Nikola Kaim, kl. IV
,,Kobieta
na osiołku''
Kiedy
pojechałam do Portugalii,wydarzyła się tam niezwykła historia.
Pewnego
letniego dnia kobieta o imieniu Klara była bardzo zmęczona i nie
mogła prawie chodzić. Wtedy zobaczyłam, jak pewien pan napada na
Klarę. Nagle pojawił się nie wiadomo skąd osiołek. Był
przepiękny, nigdy piękniejszego nie widziałam. Miał srebrną
sierść,malutkie uszka oraz czarne oczy. Gdy bandyta zauważył
osła, od razu uciekł. Osiołek szybko,bez zastanowienia wziął
Klarę na swoje plecy. Przez długi czas jechali w niezręcznej
ciszy,aż Klara w końcu powiedziała sama do siebie:
-Czemu
ten osiołek nie umie mówić?
-No
wiesz!Ja umiem mówić-odezwał się osiołek.
-Kto
to powiedział?-zapytała Klara.
-Spójrz
w dół-to ja osiołek. Mam na imię Oskar.
-Miło
mi cię poznać,Oskar. Ja mam na imię Klara.
Osiołek
tak się przyzwyczaił do Klary,że nie odstępował jej na krok.
Pewnego
dnia Oskar zaginął,Klara szukała go wszędzie. Jednak osiołek
nie znalazł się. Klara bardzo się tym zasmuciła,a na dodatek to
były jej urodziny. Nagle Oskar zawołał:
-Hej!Hej!Klaro,jestem
tutaj.
Gdy
Klara weszła do środka jaskini,osiołek zaczął krzyczeć:
-Wszystkiego
najlepszego!
-Sam
przygotowałeś to przyjęcie?-zapytała.
-Tak!Proszę, otwórz.
-Dziękuje,nie
trzeba było. Największym prezentem jaki mogłam sobie
wymarzyć,jest nasza przyjaźń!
W
ten sposób samotna kobieta zdobyła najpiękniejszy dar w
życiu, czyli przyjaźń na całe życie.
Gabriela Kubas, kl. IV
,,Kobieta
na osiołku”
Dawno
temu w Portugalii żyła sobie pewna kobieta, która nie miała
dzieci, a jej mąż wyjechał i już nie wrócił. Pewnego dnia
wyszła na targ kupić jedzenie i zobaczyła tam osiołka, który
miał trafić na rzeź. Szybko m pobiegła go odkupić. Rzeźnik
powiedział, że sprzeda go za sto escudo. Kobieta zapłaciła mu i
poszła z osiołkiem do domu. Osiołek tak się cieszył, że stłukł
kopytkiem wazę. Kobieta dała zwierzęciu na imię Porto. Któregoś
dnia, wraz z Porto opuścili dom. Poszli szukać przygód. Pierwszą
ich przygodą było znalezienie jedzenia i schronienia. Kiedy dotarli
na targ, znaleźli tam trochę jedzenia i jakąś skórę, z której
można było zrobić namiot. To była ich pierwsza przygoda. Tak się
polubili, że zawsze razem podróżowali.
Joanna Bielicka, kl. IV
,,O Ewie i osiołku''
W
małym miasteczku w Portugalii mieszkała dziewczyna
o imieniu Ewa. Zarabiała na życie sprzedając
książki na straganie przy ulicy. Zawsze
marzyła o wyjeździe do dużego miasta. Pewnego
dnia przy jej straganie zatrzymał się osiołek. Następnego
dnia zwierzę znów odwiedziła Ewę. Ewa
zauważyła, że zwierzę przychodzi do niej przez cały
tydzień. Dziewczyna dokarmiała osiołka i rozmawiała z
nim. Z czasem zaprzyjaźnili się. Postanowili wspólnie wyjechać do
dużego miasta. Ewa nazwała zwierzę Silwa. Włożyła wszystkie
swoje książki
do toreb i zapakowała je na Silwe. Było gorąco, więc osłaniała się
parasolem. Jej marzenie zaczęło się spełniać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.